Wystawa malarstwa Magdaleny Gryski wprowadziła trochę zamieszania w moim myśleniu o malarstwie, a w efekcie końcowym zmieniła mój stereotyp myślenia. Wychowano mnie jak wiele innych dzieci w kulturze obrazkowej. Najpierw oglądałam bajki z Kaczorem Donaldem i innymi postaciami. W szkole uczono mnie logiki, że każda rzecz coś oznacza. Od strony matematycznej, fizycznej i chemicznej każdy element świata znaczy coś mierzalnego. Nawet w literaturze pełno jest rzeczywistych obrazów a symbole w poezji oznaczają rzeczy i uczucia.

Obrazy Magdaleny Gryski mówią o czymś, czego nie można w ten tradycyjny sposób zidentyfikować. Kojarzą się z abstrakcją, mimo że czas abstrakcji słów już minął. Wzory abstrakcyjne spotykamy na co dzień, na kołdrach, tkaninach, a na prawdziwy ślad abstrakcji można się natknąć już tylko w muzeach. Więc czym jest malarstwo pani Gryski? Z tym pytaniem przyglądałam się obrazom, które są syntetyczne, uproszczone w kształtach i barwach, ale przystępne dla widza. Ładne kolory, przyjemne wzory, odmienność każdego z nich. Mail Art – to też niewiele nam mówi. Ale przecież w malarstwie, w tworzeniu musi chodzić o coś więcej. Oszczędność środków, jakie używa artystka, wynikają chyba z jej wewnętrznej potrzeby. Świat przeładowany jest informacjami, wiedzą, tempem życia i pracy, szybkością, które są wyrazem szalonego pędu współczesnego człowieka nie wiadomo dokąd i po co. Pani Gryska oczyszcza swoje obrazy ze wszystkich zbędnych informacji o rzeczywistości, sięga po samą istotę tego, co chce powiedzieć!

Ja, jako odbiorca, mogę się tylko domyślać o co jej chodzi, bo prawdę o swoim malarstwie zna najlepiej ona sama. Dla mnie jej obrazy są czyste i poukładane. Są współczesnym znakiem twórcy, który mówi tylko o wiadomych rzeczach w najbardziej współczesny sposób. To, co mnie uderza w jej pracach to zestawienie form: kształt – płaszczyzna, ciepło – zimno, kolor – czerń, jasne – ciemne, okrągłe – kwadratowe, realny kształt – nierealna przestrzeń.

Nasze życie to też świat kontrastów i licznych zestawień. Świat wewnętrzny splata się z rzeczywistością realną, tak jak w tych obrazach. To, co się dzieje wokół nas czasem wyzwala w nas radość i harmonię ale zdarza się, że szokuje i wyzwala bunt wewnętrzny, stanowi kontrast świata duchowego i rzeczywistego. Obrazy Magdaleny Gryski to samo życie. Jest w nich dobro i zło tego świata – tak jak jasność i ciemność w twórczości. Tradycyjny sposób malowania mówi nam o zewnętrznej powłoce rzeczywistości, którą widzimy oczyma człowieka. Magdalena Gryska uczy nas poznawać świat duszą.